Zabawa do upadĹego
Co robiÄ megagwiazdy rock'n'rolla? MĂłwiÄ c oglÄdnie â balujÄ albo inaczej â uĹźywajÄ Ĺźycia. Tylko niekiedy tego Ĺźycia im nie starcza⌠BasiĹcie Guns N''Roses siÄ udaĹo â pouĹźywaĹ i przetrwaĹ. Teraz to wspomina, ale dumy chyba nie czuje. Jest szczÄĹliwy, Ĺźe wrĂłciĹ, zanim przekroczyĹ krawÄdĹş, za ktĂłrÄ zionie czarna otchĹaĹ.
McKagan juĹź na wstÄpie robi odwaĹźny ruch â pokazuje, jakim to on â supergwiazda sprzed dwĂłch dekad â jest dziĹ ramolem dla pokolenia swych dzieci. Potem cofa siÄ do wĹasnego dzieciĹstwa w Seattle. Nie byĹo ono Ĺatwe, peĹne buntu, ktĂłry jeszcze jako nastolatka zawiĂłdĹ Duffa do Los Angeles. Tam spotkaĹ dwĂłch kolesi â Stevena Adlera i niejakiego Slasha. Razem trafili na koncert formacji L.A. Guns, ktĂłra wkrĂłtce zmieniĹa nazwÄ na Guns N'RosesâŚÂ
Dalej wszystko potoczyĹo siÄ wielkÄ fala. I ta fala wyniosĹa Duffa na niebotyczne szczyty, a potem zmiotĹa na dno piekĹa, gdzie paliĹ go nie ogieĹ tylko panika, wkruw, potrzeba dragĂłw i wĂłdy. Droga powrotna stamtÄ d okazaĹa siÄ znacznie trudniejsza.
WyglÄ da, Ĺźe McKagan stara siÄ byÄ autentyczny jak to tylko moĹźliwe. MĂłwi otwarcie o tym, za czym tÄskniÄ wszyscy pragnÄ cy kariery rockmanĂłw â gĂłrach prochĂłw, morzu alkoholu i tabunach Ĺatwych lasek na wyciÄ gniÄcie rÄki. MĂłwi jednak teĹź, czym pachnie sĹawa, szczegĂłlnie gdy trzeba jÄ dzieliÄ z nie zawsze miĹymi kumplami. Bo choÄ wspomnienia Duffa to ksiÄ Ĺźka bardzo osobista, to jednak spora czÄĹÄ dotyczy kuchni Ganzoli. Ich historia do pewnego stopnia zwiÄ zana jest z jego wĹasnÄ nierozerwalnie. To nieuniknione i zarazem jakoĹ tak... wstrÄtnie ciekawe.
McKagan szanuje jedna swoich kumpli. Nie goni za sensacjÄ . MozÄ zbyt dĹugo sam byĹ czÄ stkÄ takowej? UdaĹo siÄ mu przeĹźyÄ wielkÄ rockandrollowÄ karuzelÄ i ma ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe to wĹaĹciwie cud. Tym chce siÄ podzieliÄ, bo wie teĹź, Ĺźe jego przestrogi nikogo nie zniechÄcÄ do pĂłjĹcia tÄ samÄ drogÄ . MoĹźe jednak czegoĹ nauczÄ , zanim bÄdzie za późno? I chyba gĹĂłwnie po to powstaĹa ta zdecydowanie mocna ksiÄ Ĺźka.